Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi blasiaczek z miasteczka Verwood. Mam przejechane 76435.57 kilometrów w tym 611.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 102101 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy blasiaczek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

>200 km

Dystans całkowity:4857.31 km (w terenie 140.00 km; 2.88%)
Czas w ruchu:218:54
Średnia prędkość:22.19 km/h
Maksymalna prędkość:79.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:178 (91 %)
Maks. tętno średnie:152 (77 %)
Suma kalorii:59024 kcal
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:231.30 km i 10h 25m
Więcej statystyk
  • DST 201.73km
  • Czas 09:09
  • VAVG 22.05km/h
  • VMAX 61.50km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Marin Four Corners
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyspa Portland

Niedziela, 13 września 2020 · dodano: 16.09.2020 | Komentarze 0

Portland Bill:





  • DST 233.38km
  • Czas 11:38
  • VAVG 20.06km/h
  • VMAX 59.20km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Marin Four Corners
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kenneth - Avon Channel

Sobota, 8 sierpnia 2020 · dodano: 02.09.2020 | Komentarze 0

Fonmell Magna:


Gillingham:


Longleat:


Niedaleko Radstok:

Two Tunnels:


Bath:




Kenneth - Avon Channel:













  • DST 295.95km
  • Czas 14:37
  • VAVG 20.25km/h
  • VMAX 68.50km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Marin Four Corners
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bristol

Sobota, 20 czerwca 2020 · dodano: 21.06.2020 | Komentarze 0

Turystyczny objazd po hrabstwie Wiltshire i Somerset z Bristolem włącznie. Dużo podjazdów, dużo wiatru i trochę deszczu. 

Okolice Cranborne:
 

Dinton:


Radstock:


Bristol and Bath Railway Path:








Bristol:
















Clifton Suspension Bridge:




Mendip AONB, Widok na Blagdon Lake:


Cheddar George:






Okolice Shapwick:





  • DST 245.66km
  • Czas 11:54
  • VAVG 20.64km/h
  • VMAX 58.90km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Marin Four Corners
  • Aktywność Jazda na rowerze

South Downs

Sobota, 30 maja 2020 · dodano: 05.06.2020 | Komentarze 0

Było gorąco i było ciężko. A było ciężko bo było gorąco.




  • DST 201.27km
  • Czas 10:08
  • VAVG 19.86km/h
  • VMAX 61.10km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Marin Four Corners
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dorset AONB i Britport

Niedziela, 8 września 2019 · dodano: 09.09.2019 | Komentarze 0

Bullbarrow Hill:


West Bay:





Gdzieś po drodze:




Hardy Monument:


Athelhampton House:




  • DST 228.96km
  • Czas 11:11
  • VAVG 20.47km/h
  • VMAX 66.60km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Marin Four Corners
  • Aktywność Jazda na rowerze

[5000 km]North Wessex Downs

Niedziela, 18 sierpnia 2019 · dodano: 19.08.2019 | Komentarze 0

Kolejna wycieczka po angielskich wioskach. Tym razem North Wessex Downs, kanał Kennet-Avon i Avebury.

Kanał Kenneth-Avon:








Avebury:









  • DST 261.38km
  • Czas 12:39
  • VAVG 20.66km/h
  • VMAX 79.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Marin Four Corners
  • Aktywność Jazda na rowerze

[4000km] Mendip Hills AONB, Bath, Cranborne Chase AONB

Niedziela, 21 lipca 2019 · dodano: 22.07.2019 | Komentarze 0

Najdłuższa wycieczka w tym roku. Głównym celem było przejechanie Cliff Road w Cheddar i Mendip Hills AONB oraz Bath ale cała trasa obfitowała w ciekawe miejsca i fajne widoki. 

Gold Hill, Shaftesbury:


Bishop's Palace. Wells:





Cheddar:


Cliff Road, Cheddar:


Pensford:




Bath:






Kenneth - Avon Canal:





Corsham:

Gdzieś po drodze:






  • DST 217.70km
  • Czas 10:04
  • VAVG 21.63km/h
  • Sprzęt Marin Four Corners
  • Aktywność Jazda na rowerze

West Dorset i wyspa Portland

Niedziela, 12 maja 2019 · dodano: 13.05.2019 | Komentarze 0

Kolejna epicka wycieczka po Anglii. W końcu udało mi się dotrzeć na wyspę Portland oraz w kilka innych ciekawych miejsc.
Trasa: Verwood - Woodlands - Witchampton - Tarrant Rawston - Blandford Forum - Winterborne Stickland - Milton Abbas - Cheselborne - Piddletrenthide - Piddlehinton - Charlton Down - Charminster - Dorchester - Martinstown - Abbotsbury - Chesil Beach - West Bexington - Swyre - Abbotsbury - Langton Herring - Weymouth - Fortuneswell (Portland) - Easton (Portland) - Southwell (Portland) - Portland Bill - Easton (Portland) - Fortuneswell (Portland) - Weymouth - Broadmayne - West Knighton - Crossways - Wareham - Sandford - Holton Heath - Lytchett Minster - Corfe Mullen - Wibmorne Minster - Furzehill - Three Legged Cross - Verwood

Milton Abbas:



Piddlehinton:



Roman Town House:


Military Museum:


Hardy's Momument:



Chesil Beach:


Wyspa Portland:


Portland Bill Lighthouse:




Widok na Chesil Beach:


Weymouth:




  • DST 204.64km
  • Czas 09:35
  • VAVG 21.35km/h
  • VMAX 63.90km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Marin Four Corners
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cranborne Chase i inne atrakcje

Niedziela, 14 kwietnia 2019 · dodano: 15.04.2019 | Komentarze 0

W wielkim skrócie opisując dzisiejszy wyjazd to upłynął on pod znakiem zimna, wiatru, niezłych górek i podjazdów oraz ciekawych widoków i miejsc. Dystans satysfakcjonujący a cały wyjazd udany.

Trasa: Verwood - Damerham - Rockbourne - Coombe Bisset - Netherhampton - Great Wishford - Hanging Langford - Wylye - Bapton - Stockton - Sherrington - Boyton - Corton - Tyrtherington - Sutton Veny - Warminster - Longleat - Maiden Bradley - Bruton - Shepton Montague - Sherborne - Minterne Magna - Cerne Abbas - Duntish - Pulham - King's Stag - Hazelbury Bryan - Stoke Wake - Bulbarrow - Blandford St Mary - Wimborne Minster - Ferndown - West Moors - Verwood

George Robert Charles, 13th Earl of Pembroke and Montgomery:


Wilton House:


Ścieżka rowerowa nieopodal Warminster:


Longleat:


Longleat House:


Longleat:


W Bruton:


Cerne Giant:


Cerne Giant:


Wzgórza w okolicach Cerne Abbas:


Sherborne Abbey:




  • DST 220.41km
  • Czas 10:40
  • VAVG 20.66km/h
  • VMAX 47.42km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Trek 4300
  • Aktywność Jazda na rowerze

HARPAGAN 46 - Kwidzyn

Sobota, 19 października 2013 · dodano: 29.10.2013 | Komentarze 1

Trasa: wg mapy

Pogoda: z rana przymrozek, bezwietrznie, w ciągu dnia raczej słonecznie, chłodno, momentami mocniejszy wiatr

START -> 10 -> 9 -> 17 -> 6 -> 18 -> 14 -> 8 -> 16 -> 12 -> 20 -> 15 -> 11 -> 7 -> 19 -> 13 -> META

Czas: 11:33:30
Liczba PK: 15
Waga PK: 54
Miejsce na mecie: 19

No to kolejnego Harpagana czas zacząć:) Do Kwidzyna jadę samochodem z małymi trudnościami na trasie ale docieram na start na czas. Ledwo się wyrabiam z przygotowaniami i wpadam na stadion dosłownie w momencie wydawania map. Trasę wstępnie omawiamy z Mikołajem i Dareckim i w planach mamy wyruszyć razem ale szybko okazuje się, że Mikołaj jak zwykle na starcie ma zbyt duże tempo więc praktycznie od razu odpuszczam tą gonitwę i spokojnie rozkręcam się z Dareckim. Jest czas na pogadanie bo do pierwszego punktu dzieli nas spory kawałek asfaltem.
Już od pierwszych kilometrów zmarzły mi stopy i ręce, przymrozek i gęsta mgła trochę z rana przeszkadzały.

Na początek postanawiamy zaliczyć wszystkie tłuste punkty za Wisłą i od razu kierujemy się na PK 10 w Tymawie. Punkt prosty, trafiamy praktycznie od razu i zaczynamy powrót po kolejne punkty.

Kolejny PK w Pólku także prościutki, trafiamy bez problemów i kontynuujemy jazdę na PK 17. Tutaj nastąpiła chwila zastanowienia, bo dojazd był nieoczywisty. Ale, że jechała na te punkt większa grupa więc jakoś wspólnie odszukaliśmy właściwą drogę i punkt, niestety zaraz za punktem zamiast wrócić znaną drogą, pojechaliśmy niby na skróty i niestety trzeba było wracać - 10 minut w d...pę.

Wracając z siedemnastki zgubiłem gdzieś po drodze Dareckiego i dalszą część trasy jechałem już sam. Kolejnym punktem do zaliczenia był prościutki PK 6 w Janowie - jechałem na pamięć. Jedyną trudność stanowił dystans do punktu, dojazd zajął mi 63 minuty i tak mając tylko 4 zaliczone punkty na liczniku miałem ponad 70 km w nogach i prawie 3 godziny jazdy. W takim tempie zanosiło się na straszną lipę ale krócej się nie dało i wszyscy mieli do pokonania taki sam dystans.

Z szóstki od razu pokierowałem się na równie prosty PK 18 - tak samo na pamięć. Zero trudności. Dalej natomiast na PK 14, który także raczej nie przysporzył problemów ale miałem chwilę zawahania i cofnąłem się z właściwej drogi. Na szczęście pojawił się Darecki, który zaliczając PK 6 pojechał na PK 8 i stamtąd na PK 14 dlatego na punkt wjechaliśmy razem i tyle było wspólnej jazdy bo każdy z nas jechał dalej w inną stronę on na 18 ja natomiast na 8.

PK 8 zaliczyłem bez problemu ale z odrobiną szczęścia i czujności. Od razu znalazłem właściwą przecinkę i jeziorko.

Dalej w planie był PK 4 jednak stwierdziłem, że odpuszczam go bo istniało spore ryzyko, że nie zdążę zaliczyć tych cenniejszych dlatego wybrałem za kolejny punkt PK 16. Dojazd był prosty, punkt łatwy i szybki dlatego poszło bez problemu podobnie jak kolejny PK 12. Akurat lasek, gdzie był punkt miałem dobrze objeżdżony wcześniej więc tym bardziej na punkt wjechałem praktycznie od razu.

Następnie był PK 20, z którego czekał mnie spory odcinek jazdy do PK 15. Samo umiejscowienie punktu było proste, drogę znałem na pamięć ale z dwudziestki miałem spory odcinek szosą pod wiatr i przed samymi Prabutami piesza przeprawa przez budowę wiaduktu, do tego szybka wizyta w sklepie i odcinek zajął mi prawie 76 minut.

PK 11 w łatwym do znalezienia miejscu, dotarłem do niego sprawnie a następnie równie sprawnie na PK 7 chociaż może nie był zbyt oczywisty ale wjechałem nań bez błądzenia.

PK 19 okazał się najtrudniejszym punktem, którego patrząc na mapę najbardziej się obawiałem. Nie obyło się bez małego błądzenia ale przy odrobinie szczęścia nie zajęło to aż tak długo. Na tyle szybko, że zostało jeszcze 2 godziny do mety, w sam raz, żeby wydostać się z lasu, dojechać do PK 13 i spokojnie dojechać na metę.

Na PK 13 postanowiłem nie jechać najkrótszą drogą przez las, wolałem nie ryzykować tylko pojechać dłuższą ale znaną trasą. Na miejsce dotarłem sprawnie ale sam punkt był nieco schowany, czas zaczął się szybko kurczyć i już zaczynałem się denerwować i myśleć o odwrocie ale na moje szczęście nadjechał Mikołaj i wspólnymi siłami znaleźliśmy punkt. Na punkcie spotkaliśmy jeszcze Dareckiego ale po odbiciu chipa każdy pojechał w swoją stronę.

Na metę wjechałem o 18:03:30. Niby zapas czasu był jeszcze spory ale minuty na końcówce uciekały bardzo szybko a strasznie nie lubię tej końcowej nerwówki.

Generalnie Harpagan nie należał do najtrudniejszych, pomogła odrobina szczęścia, dzięki któremu raczej nie traciłem czasu na głupie błądzenie a sprawnie zaliczane punkty i chęć zdobycia kolejnych nie pozwalała myśleć o zmęczeniu. Jechałem sam, swoim tempem, sam zdobywałem punkty i jestem w pełni usatysfakcjonowany.


Kategoria >200 km