Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi blasiaczek z miasteczka Verwood. Mam przejechane 76435.57 kilometrów w tym 611.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 102101 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy blasiaczek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 200.00km
  • Czas 07:01
  • VAVG 28.50km/h
  • VMAX 67.75km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 165 ( 84%)
  • HRavg 120 ( 61%)
  • Kalorie 3810kcal
  • Sprzęt LeMond Etape
  • Aktywność Jazda na rowerze

Markusy - Elbląg - Morąg - Łukta - Ostróda - Małdyty - Elbląg - Markusy

Niedziela, 26 maja 2013 · dodano: 26.05.2013 | Komentarze 0

Trasa: Markusy - Krzewsk - Raczki - Elbląg- Gronowo Górne - Komorowo Żuławskie - Pasłęk - Rogajny - Kwitajny - Morąg - Łukta - Tabórz - Ostróda - Miłomłyn - Sople - Małdyty - Pasłęk - Komorowo Żuławskie - Gronowo Górne - Elbląg - Raczki - Krzewsk - Wiśniewo - Balewo - Markusy

Pogoda: z rana zimno, niecałe 10 st., południowy umiarkowany wiatr, pochmurnie, w południe cieplej, południowy wiatr, przejaśnienia.

Start o 6:30. Z powodu nieciekawej pogody nie chciało mi się zbytnio ruszać ale postanowiłem dotrzymać sobie słowa i się zmobilizować do jazdy. Na początku zimno, wietrznie i pochmurno więc szybko starałem się narzucić w miarę sensowne tempo, żeby się rozgrzać. Do Elbląga z wiatrem więc nie było z tym większego problemu. Starą siódemką jechałem głównie pod wiatr i nieco z bocznym więc zaczęła się lekka walka. Od Pasłęka dodatkowo doszły pagórki więc walczyłem już z dwoma czynnikami ale dałem radę, nie jechało się najgorzej zwłaszcza że temperatura nieco wzrosła i pojawiły się pierwsze promienie słońca.
Do samej Łukty jazda wyglądała mniej więcej tak samo a za Łuktą...w zasadzie też tak samo z tą różnicą, że jechałem na dłuższym odcinku lasem więc wiatru już tak nie odczuwałem.
Po dotarciu do siódemki warunki się nieco zmieniły, wiatr miałem już w dużej mierze sprzyjający, sporo też było jazdy w dół, łagodnie ale jednak głównie w dół dlatego kilometry uciekały szybko pomimo pewnego odczucia zmęczenia i głodu.
W Małdytach zrobiłem krótką przerwę na wizytę w sklepie. Parę minut odpoczynku i jedzenie dodały mi nowych sił. Od tej pory znowu jechałem z większą przyjemnością.
W zasadzie do samego Elbląga wiatr wiał w plecy lub z boku. Dopiero za Elblągiem zaczął przeszkadzać. W Raczkach jak zwykle spotkałem STOPowców. W Krzewsku postanowiłem nieco wydłużyć trasę aby dokręcić do 200 km.


Kategoria >200 km



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa acwbr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]