Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi blasiaczek z miasteczka Verwood. Mam przejechane 76435.57 kilometrów w tym 611.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 102101 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy blasiaczek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Czechy - Bawaria 2011

Dystans całkowity:1795.27 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:103:19
Średnia prędkość:17.38 km/h
Maksymalna prędkość:65.75 km/h
Maks. tętno maksymalne:156 (80 %)
Maks. tętno średnie:118 (60 %)
Suma kalorii:551 kcal
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:128.23 km i 7h 22m
Więcej statystyk
  • DST 105.18km
  • Czas 06:53
  • VAVG 15.28km/h
  • VMAX 55.20km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Trek 4300
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czechy-Bawaria 2011 dzień 3

Sobota, 25 czerwca 2011 · dodano: 06.07.2011 | Komentarze 0

opis i zdjęcia niebawem

Browar Gambrinus Pilzno © blasiaczek


Browar Urquell © blasiaczek


W drodze do Czesko-Niemieckiej Granicy © blasiaczek


Przejście graniczne Vseruby © blasiaczek


Pierwsze kilometry w Bawarii © blasiaczek




  • DST 148.72km
  • Czas 09:19
  • VAVG 15.96km/h
  • VMAX 48.75km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Trek 4300
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czechy-Bawaria 2011 dzień 2

Piątek, 24 czerwca 2011 · dodano: 06.07.2011 | Komentarze 0

opis i zdjęcia niebawem

Stara Bolesław - Brandys - Praga - Karlstein - Zdice - Myto - Rokicany - Pilzno

Noc trochę przestraszyła burzą i deszczem na szczęście od rana dzień zapowiadał się słonecznie...do momentu aż spakowaliśmy graty i ruszyliśmy w drogę. Zaraz naszły chmury z których zaczął padać przelotny deszcz z różną intensywnością.

Początek dnia zaczęliśmy od poszukiwania przeprawy przez Łabę gdyż most drogowy z wyspy do Brandysa był w remoncie. Nie okazało się to jednak skomplikowaną sprawą gdyż po niedługim kluczeniu z pomiędzy zabudowań wyłonił się tymczasowy most pieszy, którym przedostaliśmy się wprost pod zamek a stamtąd do głównej drogi w kierunku Pragi.

Do samej Pragi prowadziła prosta i niezbyt ruchliwa szosa więc te 20 km z Brandysa pokonaliśmy bardzo sprawnie. W samej Pradze dojazd do centrum i na Starówkę także okazał się łatwy dzięki dość dobrze rozwiniętej infrastrukturze rowerowej z dobrym oznakowaniem. Dwa lata wcześniej miałem okazję dość dobrze zwiedzić Pragę dlatego tym razem wizytę w stolicy Czech potraktowałem po macoszemu oglądając jedynie Most Karola i Stary Rynek po czym ruszyliśmy dalej na południowy zachód.

Wyjazd z miasta trochę się przedłużył, najpierw z powodu ruchliwej głównej szosy, którą za wszelką cenę chcieliśmy ominąć zaliczając przy okazji jedną z dzielnic położonych na porządnym wzniesieniu (podjazd nagrodzony ładną panoramą na miasto). Potem sprawę opóźnił deszcz, który postanowiliśmy przeczekać na stacji benzynowej.

Kolejnym celem tego dnia był Hrad Karlstein. Postanowiliśmy jechać drogą nr 115 wzdłuż rzeki Berounki, która pomimo że cięgnie się wzdłuż rzeki nie była pozbawiona porządnych podjazdów. Sam Hrad Karlstein bardzo imponujący i pięknie położony podobnie jak wioska więc spędziliśmy tu troszkę więcej czasu.

Dalsza nasza trasa prowadziła przez liczne pagórki Horovickiej Pohorkatiny i Czeskiego Krasu więc kilometrów nam z biegiem dnia nie przybywało. Do tego doszedł dość silny zachodni wiatr co jeszcze bardziej spowalniało jazdę.

Sytuacja poprawiła się nieznacznie za Zdicami, gdzie wjechaliśmy na drogę 605 prowadzącą wzdłuż autostrady a więc była dość prosta i bez stromych podjazdów. Za to wiatr nie dawał za wygraną i wieczorne zwiedzanie Pilzna było już tylko marzeniem.

Do samego Pilzna dojechaliśmy dopiero przed 21:00 nieźle zmęczeni dniem. Na szczęście kemping odszukaliśmy bez większych problemów i ucieszył nas fakt, że knajpka na kempingu jest jeszcze czynna więc zaraz po rozłożeniu gratów poszliśmy na Gambrinusa:))


Chradcany - Praga © blasiaczek


Na moście Karola © blasiaczek


Hrad Karlstein © blasiaczek


W drodze do Pilzna © blasiaczek




  • DST 154.74km
  • Czas 08:13
  • VAVG 18.83km/h
  • VMAX 55.71km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Trek 4300
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czechy-Bawaria 2011 dzień 1

Czwartek, 23 czerwca 2011 · dodano: 06.07.2011 | Komentarze 0

Jelenia Góra - Szklarska Poręba - Harrachow - Tanvald - Turnov - Mnichowo Hradiste - Stara Boleslaw - Benatky - Mlada Boleslaw

Do Jeleniej Góry dotarliśmy dopiero ok 11:00 (PKP - godzina opóźnienia:) więc tego dnia nie liczyliśmy na zbyt wiele. Za to liczyliśmy się z przeprawą przez Karkonosze, których podjazdy znam z wcześniejszych wypraw. Pogoda robiła się coraz ładniejsza, chociaż było dość chłodno.

Spod dworca PKP znaki poprowadziły nas przez miasto wprost na szosę czeską, gdzie trasa przeplatana była lekkimi podjazdami i zjazdami. Dopiero w okolicach Piechowic zaczął się długi podjazd do Szklarskiej Poręby i dalej w stronę przejścia granicznego w Jakuszycach.

Pierwsze kilometry w Czechach to głównie zjazd do Harrachowa a dalej znowu przeplatanka podjazdów i zjazdów jak to w Czechach bywa:) Na szczęście na razie przeważały zjazdy praktycznie do Żeleznego Brodu. W międzyczasie zrobiło się naprawdę ciepło.

Dalsza trasa była dość nudna - dużo płaskiego i rolnicze tereny, chociaż wciąż zdarzały się ciekawe widoki. Jedynie Mlada Bolesław przykuł uwagę - szczególnie siedziba Skody oraz bardzo ładny ryneczek.

Na nocleg trafiliśmy dopiero ok. 21:00 - zapyziałe pole namiotowe, z nędznym kiblem, brakiem pryszniców i zimną, żółtą wodą w kranie. Kiepsko ale za to darmowe no i zawsze lepsze niż spanie na dziko:)



W drodze do Szklarskiej Poręby © blasiaczek


Mlada Bolesław - Stary Rynek © blasiaczek


Na rynku w Starej Bolesławie © blasiaczek


Gambrinus na koniec dnia:))) © blasiaczek