Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi blasiaczek z miasteczka Verwood. Mam przejechane 76435.57 kilometrów w tym 611.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 102101 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy blasiaczek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 121.17km
  • Czas 03:56
  • VAVG 30.81km/h
  • VMAX 46.74km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 186 ( 95%)
  • HRavg 133 ( 68%)
  • Kalorie 2654kcal
  • Sprzęt LeMond Etape
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Mikołajem Markusy - Stegna - Markusy

Niedziela, 5 maja 2013 · dodano: 05.05.2013 | Komentarze 1

Trasa: Markusy - Krzewsk - Raczki - Elbląg - Kazimierzowo - Bielnik II - Stobna - Marzęcino - Tujsk - Stegna (plaża) - Tujsk - Marzęcino - Stobna - Bielnik II - Adamowo - Helenowo - Elbląg - Jegłownik - Gronowo - Zwierzno - Markusy

Pogoda: wyjazd z rana więc na początku było dość chłodno ok. 8 st. C ale z każdą chwilą robiło się cieplej, słonecznie, wiatr lekki i zmieniający kierunek z południowego przez zachodni po północny.

Plan ostatecznie padł na wypad do Stegny więc zaraz po tym jak dojechałem do Elbląga i spotkałem się z Mikołajem i nowo poznanym Piotrkiem ruszyliśmy przez Kazimierzowo i Bielnik w standardowym kierunku na Stegnę. Początkowo jechaliśmy bez jakiegokolwiek planu treningowego w dość dobrym ale na tyle spokojnym tempie, że swobodnie mogliśmy pogadać. W takim tempie dojechaliśmy do Tujska, gdzie pożegnaliśmy się z Piotrem i dalej z Mikim ruszyliśmy już trochę mocniejszym tempem. Do samej Stegny pojechaliśmy zmianami po 1 km. Mieliśmy jechać nie przekraczając tętna 155 ale oczywiście się nie udało i z każdą zmianą było coraz wyższe do poziomu 170 ud./min. Przez samą Stegnę pojechaliśmy nieco spokojniej ale jadąc drogą na plażę Mikołaj zmotywował mnie do ponownego mocniejszego kręcenia. Na tyle mocnego, że osiągnąłem tam swoje tegoroczne maksymalne tętno 186 ud./min przy prędkości ok 44 km/h na podjeździe. Sam byłem w szoku ale się udało.
Nad morzem nie zabawiliśmy zbyt długo, po kilku minutach byliśmy już w drodze powrotnej. Na powrót także nie mieliśmy konkretnego planu i jazda dynamicznie się zmieniała od dość spokojnej jazdy poniżej 30 km/h po mocno pojechany odcinek ze mną na czele prawie od Tujska do Marzęcina z prędkością nie spadającą poniżej 40 km/h, na którym sprawdziłem swoje możliwości dzisiejszego dnia i wolę walki. Cały czas tętno utrzymywało się głównie powyżej 163 ud./min a na odcinkach powyżej 170. Do Marzęcina dojechałem już resztkami woli ale wprawiłem w podziw nie tylko siebie ale i Mikołaja.
Dalsza jazda była już znacznie spokojniejsza ale średnia prędkość powyżej 30 km/h zmotywowała nas do wyższych prędkości niż myślałem. Tak więc już prawie do samego domu jechałem z prędkością 30-35 km/h.

Dzisiejszego dnia w przeciwieństwie do dnia poprzedniego jechało mi się rewelacyjnie. Praktycznie nie odczuwałem zmęczenia i dopiero po ostrej jeździe w drodze powrotnej trochę się zmęczyłem ale siła wracała po odcinkach odpoczynkowych.


Kategoria >100 km



Komentarze
Darecki
| 20:29 środa, 8 maja 2013 | linkuj Misiek był zaskoczony Twoją niecną formą :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa namio
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]