Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi blasiaczek z miasteczka Verwood. Mam przejechane 76435.57 kilometrów w tym 611.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 102101 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy blasiaczek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 101.40km
  • Czas 04:59
  • VAVG 20.35km/h
  • VMAX 46.33km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 1000kcal
  • Sprzęt LeMond Etape
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kwidzyn - Gardeja - Grudziądz - Dolna Grupa - Świecie - Terespol Pomorski

Niedziela, 1 lipca 2012 · dodano: 03.07.2012 | Komentarze 1

Od Kwidzyna zaczęło robić się wręcz zimno, mimo to jechało mi się dość dobrze zwłaszcza, że pokonywany odcinek do Grudziądza po świetnym asfalcie. Mimo to prędkość nie była imponująca, nie spieszyło mi się nigdzie.
W Grudziądzu ok 4:30 spotkałem się z koleżką, który oprowadził mnie trochę po mieście i odprowadził na drugą stronę Wisły. Gdy dojeżdżaliśmy do Dolnej Grupy pogoda zaczęła się zmieniać, nadciągnęły chmury i w oddali widać było pierwszy błyskawice nadciągającej burzy.
W Górnej Grupie ok godz. 6:00 pożegnałem się z kolegą, który chciał uciec przed burzą ja natomiast asekuracyjnie schowałem się na przystanku autobusowym. Burza nadciągnęła szybko i gwałtownie i dość mocno mnie wystraszyła na tym lichym przystanku dlatego przeniosłem się pod zadaszenie miejscowego posterunku policji, który był zamknięty ale zadaszenie okazało się bardzo przydatnym i bezpiecznym schronieniem. Pomimo całkowitego osłonięcia od wiatru i deszczu czułem dość uciążliwe zimno. Inaczej mówiąc konkretnie zmarzłem.
Burza trwała równe 2 godziny. Po tym czasie wyruszyłem w dalszą drogę w stronę Świecia. Niestety po kilku zaledwie ujechanych kilometrach zobaczyłem kolejne groźne chmury więc byłem zmuszony kolejny raz szukać schronienia. Tym razem padło na stację Statoila w Nowych Marzach, gdzie spędziłem kolejne 2 godziny.
W taki oto sposób zmarnowałem 4 cenne godziny. Po burzy na szczęście pojawiło się słońce, które szybko podniosło temperaturę do ponad 20 st. Do Świecia jechało mi się znakomicie, wyłem wypoczęty po tych kilku godzinach siedzenia.
W samym Świeciu pokręciłem się trochę po mieście i dalej ruszyłem w stronę Chełmna.
Na moście na Wiśle nim jeszcze dojechałem do Chełmna rower zaczął mi dziwnie jechać. Okazało się, że z tyłu zaczyna brakować powietrza więc zatrzymałem się na wymianę dętki. Co się okazało przy naprawie, moja pompka odmówiła posłuszeństwa więc generalnie znalazłem się w czarnej dupie. W niedziele sklepy pozamykane, rowerzystów też nie spotkałem więc nie pozostało mi nic innego jak szukanie drogi ewakuacji z tego już spieprzonego przez pogodę wyjazdu.
Na szczęście odszukałem dogodny dojazd do domu pociągiem z Terespola Pomorskiego przez Tczew i Malbork do Gronowa Elbląskiego. Pozostało jeszcze tylko doczłapać się 7 km z buta do stacji w Terespolu i w taki oto sposób zakończył się jeden z najgorszych wyjazdów w mojej karierze:-(

Grudziądz © blasiaczek


Dragacz © blasiaczek


Zamek w Świeciu © blasiaczek


Stacja kolejowa Terespol Pomorski © blasiaczek





Komentarze
Iwa
| 11:56 wtorek, 3 lipca 2012 | linkuj W sobotę była dużo gorsza nawałnica z silnym wiatrem, burzą i gradem. Nie chciałabym wtedy być na rowerze...
Twoje zdjęcia zainspirowały mnie do sprawdzenia trasy do Świecia i odwiedzenia tamtejszego zamku :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dmree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]