Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi blasiaczek z miasteczka Verwood. Mam przejechane 76435.57 kilometrów w tym 611.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 102101 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy blasiaczek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 334.86km
  • Czas 13:56
  • VAVG 24.03km/h
  • VMAX 50.70km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • HRmax 106 ( 54%)
  • HRavg 152 ( 77%)
  • Kalorie 4261kcal
  • Sprzęt LeMond Etape
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kawałek Warmii i Mazur

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · dodano: 18.08.2013 | Komentarze 1

Trasa: Markusy - Zwierzno -Święty Gaj - Bągard - Dzierzgoń - Stary Dzierzgoń - Przezmark - Zalewo - Boreczno - Miłomłyn - Ostróda - Olsztynek - Kurki - Zgniłocha- Jedwabno - Szczytno - Pasym - Klewki - Olsztyn - Łukta - Morąg- Małdyty - Pasłęk - Jelonki - Marwica- Stankowo - Markusy

Pogoda: gorąco, słonecznie, lekki, czasem mocniejszy wiatr

Już od dłuższego czasu planowałem pokonanie tej trasy, nie ze względu na dystans tylko dlatego, bo bardzo lubię okolice Olsztyna i Szczytna a odcinek między Olsztynkiem a Szczytnem właśnie jest wymarzony na szosę, mały ruch, idealny asfalt i sporo lasu.
Start o 5:30, czyli na chwilę obecną zaraz po wschodzie słońca. Od rana ciepło choć naprawdę ciepło zrobiło się ok. 9:00. Nie spinałem się co do prędkości więc od początku jazda była raczej spokojna ale do Ostródy poszło sprawnie, bez przystanków. Pierwszy przystanek w McDonalds na shake'u, 15 minut i ruszam dalej.
Kolejny odcinek do Olsztynka staram się pokonać jak najszybciej, aby jak najmniej czasu spędzić na siódemce wśród debili z rejestracjami zaczynającymi się przeważnie na "W". Udało się to zrobić także bez przystanku i szybko znalazłem się w Olsztynku. Poszukałem ratusza, zrobiłem fotkę, zaliczyłem gminę i wyjechałem na drogę prowadzącą do Szczytna czyli najważniejszy odcinek dzisiejszego wyjazdu. Jechało mi się naprawdę dobrze, w prawdzie ciepło pomimo drzew już przeszkadzało ale 2 godziny minęły bezproblemowo i jeszcze nie czułem zmęczenia.
W Szczytnie spędziłem kilkanaście minut, zjadłem co nieco i ruszyłem w kierunku Olsztyna. Ten odcinek podobnie jak od Olsztyna do domu dłużył mi się strasznie. Zacząłem już czuć zmęczenie, bardziej gorącem niż dystansem ale dystans też już robił swoje. Mimo to kilometry jakoś uciekały. Naprawdę nie chciało mi się jechać od Morąga do domu i tylko czekałem aż dojadę do końca.
Ogólnie wyjazd minął bez problemów, pokonany dystans usatysfakcjonował, zmęczenie jest czyli jest OK.





Komentarze
Darecki
| 20:33 niedziela, 18 sierpnia 2013 | linkuj Ślicznie :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa scsie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]